14 czerwca 2014

"Deszczowa jazda" i nadmiar energii


Dzisiaj nareszcie wolny dzień.
Ostatnio w stajni spędzam poranki, a potem jadę do pracy. 

Z racji tego, że miałam dzisiaj więcej czasu, upiekłam ciastka dla koni (przepis wkrótce), a po południu pojechałam do stajni.
Posprzątałam mu w boksie, skróciłam grzywę i wyszykowaliśmy się na jazdę.

Laki ostatnio ma zdecydowany nadmiar energii, pomimo tego, że cały czas chodzi regularnie.
W czwartek był nie do opanowania i w końcu odpuściłam, jak się troszkę uspokoił.
Dzisiaj pojeździłam go na innym wędzidle, było trochę lepiej.
Pomęczyłam go przejściami i poskakaliśmy taką małą stacjonatę, z kilkoma drągami przed. Jutro może coś więcej i wyżej.
W między czasie mieliśmy małą przerwę, z racji tego, że się strasznie rozpadało (niestety cały taki dzień) to schowaliśmy się pod drzewem, aby nie zmoknąć :).
Po jeździe umyłam mu kopytka, a potem posmarowałam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz